Współcześnie największą popularnością cieszą się trzy odmiany kart: Tarot, który liczy siedemdziesiąt osiem kart przeznaczonych do wróżenia, Tarok – w talii tej mamy pięćdziesiąt sześć kart do gry oraz cieszące się równie dużym zainteresowaniem wśród miłośników pasjansów i wróżb okolicznościowych tradycyjne Entomologia 28 maja 2012, 20:05 Jak pozbierać się po związku, po którym nie ma śladu? Dla którego poświęciłam bardzo dużo, nic nie dostałam w zamian a straciłam tylko 3 lata (najlepsze) z życiorysu. Wyjście do pracy to ogromna katorga, bo pracujemy razem i nie mogę się na niego patrzeć. Jestem na maksa rozdrażniona, byle głupota doprowadza mnie do płaczu, nie mogę na niczym się skupić. Próbuje wychodzić do ludzi, jeździć na rowerze, zachowywać się jak gdyby nigdy nic, ale to tylko dobra mina do złej będzie trwac taki stan? Przecież wszystko ma swój kres. Najchętniej bym to wszystko przespała i obudziła się na nowo. Dołączył: 2012-03-08 Miasto: Warszawa Liczba postów: 242 28 maja 2012, 20:05 idź do ma co się oszukiwać taki stan nie minie szybko, ja po 1,5 roku zaczynam odżywać dopiero, ale u mnie to był związek bardzo patologiczny...u każdego to jest kwestia indywidualna..teraz czujesz się bardzo źle, ale za jakiś czas poczujesz się lepiej.. tak to już jest.. nie ma takiej straty, której człowiek nie umiałby przeboleć.. bo taka już jest natura: jedni odchodzą, inni przychodzą i przede wszystkim odchodzącym trzeba dać odejść, a nie trzymać się ich kurczowo i rozpamietywać stratę.. Edytowany przez steppingstone 28 maja 2012, 20:12 Dołączył: 2009-01-08 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 4271 28 maja 2012, 20:07 daj sobie trochę czasu, wypłacz co Twoje i uwierz, że to wszystko minie jak zły sen :)ps. nie myślałaś nad zmianą pracy ? tak codziennie "rozdrapujesz" ranę.. Dołączył: 2010-06-08 Miasto: Warszawa Liczba postów: 345 28 maja 2012, 20:10 czas leczy rany :) wychodź więcej do ludzi. Dobrze że jeździsz na rowerze i rób tak dalej! Zapomnisz z czasem, w pracy staraj się go unikac a może kilka dni urlopu? Dołączył: 2011-11-13 Miasto: Snopków Liczba postów: 1729 28 maja 2012, 20:10 no tak a więc ja .. czuję to co Ty tyle że jestem w innej sytuacji, ale wiesz co pocieszę Cię koniec świata się zbliża, nie będziemy się już męczyć... Wiem bzdury wypisuję, przepraszam:( Dołączył: 2009-12-01 Miasto: Irlandia Północna Liczba postów: 177 28 maja 2012, 20:11 Niestety taki stan będzie jeszcze trwał ,zwłaszcza ,że emocje z tym związane potęguje wspólna praca. Nie ma tak na prawdę złotego szybkiego środka na ukojenie ,bo jak powiadają: "czas leczy rany" . Nie poddawaj się i dalej wychodź do ludzi, jeździj na rowerze i zachowuj się normalnie...łatwiej w ten sposób to zniesiesz...nie daj się depresyjnym stanom i nie zamykaj w czterech ścianach, bo będzie tylko gorzej. Powodzenia Ci życzę :* Sasiadkaaa 28 maja 2012, 20:11 Myślę, że dużo zależy tu od powodu rozstania. Również uważam, że dobrze jest wypłakać się, żeby sobie ulżyć. To dobrze, że wychodzisz i starasz się żyć normalnie. Wiadomo, że boli na początku, ale pamiętaj, że co nas nie zabije, to nas wzmocni. Przeżyłam również zawód miłosny i bolało, bardzo bolało..Teraz nie boli, ale jest dziwnie, jednak trzeba żyć dalej. edit: Proponuję jeszcze wzięcie się za siebie, tj. nowa fryzurka, kolor włosów, zmiana makijażu - ja tak zrobiłam; nie ukoiło bólu, ale czułam się zadbana i atrakcyjna. Z czasem związałam się z kimś innym i prowadzę normalne życie. Edytowany przez Sasiadkaaa 28 maja 2012, 20:18 Dołączył: 2009-11-15 Miasto: Madrid Liczba postów: 2546 28 maja 2012, 20:11 wez urlop, pozbieraj jakies zaprzyjaznione babeczki i jedz sie rozerwac w gory lub nad morze, w zleznosci co lubisz bardziej:P zaplanuj sobie tydzien-dwa zwiedzaniem okolicy, imprezowaniem w klubach, relaksem w jakims spa i baw sie dobrze ani razu nie wspominajac exa Entomologia 28 maja 2012, 20:13 Właśnie z pracą jest najgorzej. Każdy wie jak to jest obecnie na rynku pracy. Jak się już wypadnie to potem ciężko złapać coś innego. Jak się coś trafi to być może... Ale teraz muszę jakoś to przeżyć, ten okres, bo wiem, że potem będzie lepiej, ale teraz jest beznadziejnie. Na samą myśl, że jutro mam go widzieć robi się niedobrze. Nic mnie nie cieszy. I do tego muszę udawać, że nic się nie stało, bo jakoś nie mogę mu pokazać, że to mnie zdrowo ruszyło. Po nim spłynęło jak po kaczce. Po mnie niby też, bo rozstanie miało miejsce już 3 miesiące temu, ale jak złapie jakiegoś doła to już mnie i ciężko mi z niego dopiero w lipcu. Nie da rady wcześniej. Do tego zapisałam na wycieczkę z zakładu pracy i 10 dni będę go widzieć. Już nie da rady tego odkręcić, bo zapisy były w grudniu:( Dopiero po 15 lipca trochę luzu i odpoczynku od jego jakoś przeżyć ten okres. Mam mega huśtawki nastroju. Wczoraj euforia a dziś dół. Może jakieś tabletki na uspokojnienie? Może się wyciszę? Edytowany przez c441443c8b3b3632ea29a16cea53377a 28 maja 2012, 20:19 Dołączył: 2012-03-08 Miasto: Warszawa Liczba postów: 242 28 maja 2012, 20:19 kochana 3 miesiace?! czas się pozbierać i to szybko. straciłaś przez niego 3 lata, a teraz on niszczy Ci życie, mimo, ze nie jesteście razem.. Reklama. — Ważne w związku długoletnim jest utrzymywanie relacji z innymi ludźmi, przyjaciółmi, znajomymi, nie warto w relacji się izolować. Jeśli para jest ciągle ze sobą i ma także wspólnych znajomych, pasje, prace to faktycznie rozstanie z partnerem, jawi nam się jako koniec naszego świata — wyjaśnia psycholożka.

Rozstanie z partnerem, zwłaszcza długoletnim, to ogromny cios. Cios, który potrafi zabić marzenia, cele, poczucie własnej wartości, a nawet sens życia. Rozstanie wiąże się z ogromnymi emocjami, poczuciem pustki, żalu, lęku i wielu skrajnych uczuć. Uczuć, z którymi nie zawsze potrafimy sobie poradzić. To silny emocjonalny ból, połączony z poczuciem straty. I nic w tym dziwnego. W końcu rozstanie to utrata najbliższej osoby. Ale nie tylko. To także utrata wielu marzeń, planów i celów. To zwątpienie w miłość. To lęk przed samotnością. Lęk przed zaangażowaniem i kolejnym zranieniem. To także bardzo często utrata poczucia własnej wartości. Zwłaszcza, jeśli partner zostawia nas dla kogoś innego. Jak to mówią najlepszym lekarstwem jest czas. I to jest prawda. Czas jest potrzebny do tego, żeby pogodzić się ze stratą i z nową sytuacją. Jest potrzebny żeby poukładać swoje myśli i zamknąć za sobą przeszłość. Jednak zdarza się, że czas upływa, a emocje i ból związany z rozstaniem wcale nie znikają. Poukładanie sobie życia na nowo nie jest proste. Zwłaszcza, jeśli wszystkie plany i marzenia kręciły się wokół byłego partnera. Co można zrobić, żeby na nowo odnaleźć sens w życiu? Zamknij za sobą przeszłość Wiem, łatwo się mówi, sama ze swojego doświadczenia wiem, że w rzeczywistości wcale nie jest to takie proste. Jednak wiem, że jest to możliwe. Uporać się ze swoimi emocjami można na różne sposoby. Ja osobiście bardzo polecam pisanie pamiętnika lub dziennika. Generalnie chodzi o to, żeby przelać na papier swoje uczucia i emocje. Ta metoda pomogła mi kiedyś przetrwać trudne chwile po rozstaniu. Wtedy spisywałam swoje uczucia, żale i lęki. Opisywałam to co czuję, co mnie zraniło i czego się boję. To pozwoliło mi wyciszyć myśli i pozbyć się negatywnych emocji. Dzięki temu zostawiałam myśli na papierze i łatwiej było mi skupić się na tym, co tu i teraz. Do dzisiaj wykorzystuję tę metodę w gorszych momentach swojego życia i osobiście bardzo ją polecam (więcej na ten temat pisałam tutaj) Wyzbądź się żalu Wyciszenie myśli przynosi ukojenie, jednak tym, co pomaga najbardziej jest akceptacja i wyzbycie się żalu. Zarówno tego w stosunku do drugiej osoby, jak i tego, wobec siebie. Rozpamiętywanie i szukanie winnych nie pomaga w zamknięciu za sobą przeszłości. W życiu tak czasem się dzieje, że ludzie się rozstają. Jeśli tak się dzieje i nie ma szansy na powrót, to warto to zaakceptować. Każdy będąc w związku popełnia większe lub mniejsze błędy, często nie zdając sobie z nich sprawy. Tym, co można zrobić dla samego siebie jest uświadomienie sobie tego, co samemu robiło się źle i wybaczenie sobie tego. Zamiast obwiniać siebie lub kogoś innego lepiej po prostu wyciągnąć wnioski na przyszłość. Odbuduj swoją pewność siebie Okres po rozstaniu warto przeznaczyć na lepsze poznanie siebie. Bardzo często rozstanie wpływa negatywnie na pewność siebie i poczucie własnej wartości. Dlatego warto wykorzystać ten czas, żeby ją odbudować. Dobrze znaleźć sobie hobby, poszukać możliwości rozwoju, zapisać się na jakieś zajęcia lub szkolenia, zacząć podróżować, pisać bloga lub robić cokolwiek innego, co sprawia Ci przyjemność i może dać Ci poczucie satysfakcji. Nie bój się samotności. Ona wcale nie musi być zła. To może być naprawdę wartościowy okres w Twoim życiu. Nie musisz szukać miłości „na zastępstwo”. Daj sobie czas, żeby uporać się z przeszłością i z sobą samym. Skup się na sobie, ale nie zamykaj się na miłość. Trudne miłosne doświadczenia często sprawiają, że często boimy się bliskości i zaangażowania. Jednak pamiętaj, żeby nie wrzucać wszystkich do jednego worka. To, że ktoś Cię zranił wcale nie oznacza, że ktoś inny też to zrobi. Miej wiarę, bo jak to mówią, wiara czyni cuda 🙂 Strona wykorzystuje pliki cookies w celu prawidłowego działania strony, korzystania z narzędzi analitycznych, zapewniania funkcji społecznościowych oraz systemu komentarzy. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Polityka prywatności

Karty cygańskie online. Karty cygańskie zostały popularyzowane w XIX wieku przez Romów. Są one jednymi z najbardziej znanymi i popularnymi kartami do wróżenia. Karty cygańskie składają się z 36 kart i jednej białej przedstawiających sceny z życia człowieka, ważne wydarzenia, jak również silne emocje – miłość, strach
Witam, jestem 30-letnią kobietą i ponad półtora roku rozstałam się z mężczyzną, z którym byłam 13 lat. Uściślając, to on rozstał się ze mną. Prawda jest taka, że stało się to z mojej winy, zdradzałam go i bardzo teraz tego żałuję. Próbuję zapomnieć i ułożyć sobie życie na nowo, ale zdecydowanie mnie to przerasta. Jestem silną, atrakcyjną kobietą, mam dobrą pracę, własne mieszkanie i samochód, świetnie sobie radzę z codziennymi obowiązkami. Psychicznie jestem wrakiem. Umawiam się na randki, ale nie jestem w stanie stworzyć związku, ciągle porównuję. Chciałabym się ustatkować i założyć rodzinę. Uciekam w alkohol. Nadal bardzo kocham swojego byłego partnera i najprawdopodobniej on mnie też. Jesteśmy w stałym kontakcie, on jest sam, bardzo mnie wspiera i pomaga, ale nie chce wrócić ponieważ stracił do mnie zaufanie. Co powinnam zrobić? Kontynuować znajomość z nadzieją, że kiedyś wróci, czy zerwać kontakt? Proszę o pomoc. Czas wcale nie leczy moich ran. KOBIETA ponad rok temu Czy warto do siebie wracać po rozstaniu? Witam! Rozstanie z długoletnim partnerem jest bardzo trudnym przeżyciem. Uczucia i wspomnienia związane ze związkiem mogą jeszcze długo wpływać na Pani życie. Obecnie stra się Pani znaleźć nowego partnera, ale wciąż nie ma w Pani na to przyzwolenia. Ucieczka w alkohol nie jest wyjściem z sytuacji, tylko pogłębia trudności. Warto by skonsultowała się Pani z psychologiem i podczas pracy z nim postrała rozwiązać chociaż część swoich problemów. Dzięki pracy z psychologiem mogłaby Pani poukładać swoje sprawy, wejrzeć w swoje wnętrze i dowiedzieć się, co jest dla Pani najważniejsze. Pozdrawiam 0 Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Rozstanie po długim związku - jak sobie z tym poradzić? – odpowiada Magdalena Pikulska Ile czasu musi minąć od rozstania z partnerem, żeby rozpocząć nowy związek? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek Rozstanie po latach - co dalej? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek Jak poradzić sobie z depresją po rozstaniu? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek Różnica wieku w związku – odpowiada Lek. Marta Mauer-Włodarczak Chęć odbudowania związku po rozstaniu z chłopakiem – odpowiada Mgr Magdalena Brudzyńska Trudne rozstanie z partnerem, który nadużywał alkohol – odpowiada Lek. Magdalena Parys Kłopoty w związku na odległość – odpowiada Lek. Anna Syrkiewicz Jak pomóc partnerowi pozbierać się po porzednim związku? – odpowiada Mgr Kamila Drozd Niedopasowanie w związku, rozstanie i chęć powrotu – odpowiada Mgr Magdalena Brudzyńska artykuły Olivia: Czy związki, tak samo jak ludzie, przechodzą kryzys wieku średniego? Małgorzata Liszyk-Kozłowska, psychoterapeutka: Po kilkunastu czy dwudziestu latach małżeństwo wchodzi w całkiem nowy etap. Dzieci wyprowadzają się z domu lub nie potrzebują nas w takim stopniu jak dawniej. Witam,ostatnio zakonczylam długoletni się źle,ale musialam jakoś żyć i chyba zepchnelam emocje gdzieś w głąb potrafię płakać,jakbym była terapeutka twierdzi że to zdrowe podejście do rozstania i ze pewnie tylko myślę że powinnam źle się czuć a tak naprawde jest wszystko potrafię wytłumaczyć jej tego że może emocje są gdzieś we mnie i mogą nie wiem jak jest,jestem chyba czuję wsparcia,tylko racjonalne podejście do sprawy. KOBIETA, 31 LAT ponad rok temu Główne założenia Stowarzyszenia Aktywnie Przeciwko Depresji Depresja to choroba cywilizacyjna. Wciąż jednak nie jest to dobrze znana choroba. Obejrzyj film i poszerz swoją wiedzę o depresji. Dowiedz się, jakie są najważniejsze założenia Stowarzyszenia Aktywnie Przeciwko Depresji. Witam, Wobec różnych sytuacji życiowych, także wobec rozstania można mieć bardzo wiele różnych nieraz sprzecznych emocji. Ważne, by być "w kontakcie" ze swoimi uczuciami, czyli je przeżywać, dawać sobie do nich prawo i umieć z nimi radzić, także tolerować tę różnorodność uczuć i myśli na konkretny temat. Z Pani wypowiedzi zrozumiałam, że Pani trudno jest mieć do nich dostęp, trochę tak, jakby Pani nie do końca była w stanie czuć to co się stało w pełni i że to Panią martwi. Zachęcam by omówiła Pani swoje uczucia i potrzeby z psychoterapeutką. Pozdrawiam Karolina Matlak 0 tu zgodzilabym sie z Pania....odpowiedź na portalu niewiele pomoże,polecam konsultacje u DOŚWIADCZONEGO serdecznie Violetta Ruksza 0 Dzień dobry, zachęcam do omawiania pani dylematów z psychoterapeutą. Pozdrawiam. 0 Witam Panią. Proszę ufać swoim odczuciom. Jeśli "coś" Pani podpowiada, że te emocje w Pani są, tylko głęboko ukryte to jest to jak najbardziej prawdopodobne. Z całą pewnością długoletni związek nie jest wyłącznie związany z racjonalną sferą. To również Pani emocjonalna "inwestycja". Miała Pani prawo spodziewać się zaspokojenia ważnych potrzeb i oczekiwań. Poza tym po długoletnim związku może pojawić się żal po stracie (to rodzaj żałoby), który również dotyczy obszaru emocjonalnego. Proszę zwrócić się do swojej terapeutki by uznała to co Pani czuje (a nawet podejrzewa w kwestii głęboko ukrytych emocji). Pozdrawiam Panią 0 Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Sesje terapeutyczne a emocje – odpowiada Mgr Krystyna Kozłowska Czy należy zakończyć terapię behawioralną? – odpowiada Mgr Bożena Waluś Negatywne emocje w związku – odpowiada Mgr Magdalena Golicz Myśli samobójcze po rozstaniu z chłopakiem po 5 latach związku – odpowiada Mgr Jacek Zbikowski Brak opanowania emocji po zerwaniu z narzeczonym – odpowiada Mgr Kamila Drozd Brak zaufania w związku i negatywne emocje – odpowiada Mgr Magdalena Golicz Jak radzić sobie z zaburzeniami odczuwania emocji? – odpowiada Mgr Bożena Waluś Jak pomóc partnerowi pozbierać się po porzednim związku? – odpowiada Mgr Kamila Drozd Strach przed własnymi emocjami – odpowiada Mgr Magdalena Golicz Rozpad związku po 4 latach – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska artykuły Ja Ci powiem tak,jak by patrzeć na to co nam się w związku nie podoba,to 90% z nas by się rozwiodło, 10% może jest szczęśliwych przez cały związek,nie mamy też żadnej gwarancji,że następny związek będzie szczęśliwy ,bo zawsze ładnie to wygląda na początku ,czasami można wpaść z deszczu pod rynnę,
napisał/a: Fragma_88 2008-08-09 11:34 Ja też starałabym się jeszcze bardziej zbliżyć do takiego faceta (: na każdym kroku starałabym się mu udowodnić że może na mnie liczyć, starałabym się go odciągnąć od czarnych myśli, może spróbowałabym go wyciągnąć na jakąś potańcówkę? Myślę, że to by odgoniło te smutne dołujące myśli... w każdym razie kogoś takiego nie zostawiłabym. Później cieszyłabym się, piszczała z radości gdyby okazało się że jednak dałam radę i mu pomogłam (: takie uczucie jest bezcenne. napisał/a: nelly89 2008-08-09 11:44 cynik napisal(a):nelly89, każdy jest inny i każdy inaczej reaguje. Ja sam chciałbym mieć osobę, która zabiega o mnie. Wiesz kiedy koleś to doceni? Kiedy go odstawisz. Może potrzebna jest "separacja" by zatęsknił? Teraz zgrywa z siebie niepokornego macho, który został skrzywdzony przez los Próbowałam to zrobić, odstawić go na moment, niech poczuje, że może mnie stracić i wtedy albo się weźmie w garść, albo to oleje... Ale nie wyszło. Od razu się połapał, co się dzieje i chciał tłumaczeń... Nie wiem, co mam z tym wszystkim zrobić, nie raniąc samej siebie. Fragma_88, ja byłam idealnie wyrozumiała, cierpliwa, ciepła, dobra - do rany przyłóż! Ale też mam swoje granice i zwyczajnie ta sytuacja mnie boli. Bo chciałabym go przytulić, pocałować - a tu lipa. napisał/a: cynik 2008-08-09 12:39 nelly89 napisal(a):Próbowałam to zrobić, odstawić go na moment, niech poczuje, że może mnie stracić i wtedy albo się weźmie w garść, albo to oleje... Ale nie wyszło. Od razu się połapał, co się dzieje i chciał tłumaczeń... Nie wiem, co mam z tym wszystkim zrobić, nie raniąc samej siebie. to spróbuj teraz zrobić radykalny cios - powiedz mu prosto z mostu, co Ci leży na wątrobie, zerwij kontakt, daj czas na zastanowienie się. Jeśli mu zależy - to wróci - jak nie - to odpuść sobie i ułóż sobie życie z kimś poczytalnym. Bo jak tak dalej pójdzie, to będziesz wrakiem człowieka napisał/a: Fragma_88 2008-08-09 13:21 Nelly, skoro tak powiedz mu, że Cię to rani. Że jest dla Ciebie bardzo ważny i z całego serca chciałabyś żeby Cię traktował cieplej... napisał/a: nelly89 2008-08-10 12:44 Powiedziałam, a jakże... Chyba nie do końca on potrafi zrozumieć moją sytuację i to, jak mnie to wszystko rani. Nie mam już do tego siły aktualnie. Dam mu czas do końca sierpnia, niech coś z tym zrobi.? napisał/a: cynik 2008-08-10 13:13 nelly89 napisal(a):Powiedziałam, a jakże... Chyba nie do końca on potrafi zrozumieć moją sytuację i to, jak mnie to wszystko rani. Nie mam już do tego siły aktualnie. Dam mu czas do końca sierpnia, niech coś z tym zrobi.? i bardzo dobrze :) napisał/a: nelly89 2008-08-10 13:48 Zmiana planów. Umówiłam sie z nim na dziś, powiem, że chcę się odciąć i ograniczyć kontakt do minimum na jakiś czas, bo to wszystko jest dla mnie za trudne... Wiem, śmiecę i kombinuję. Przepraszam :) napisał/a: cynik 2008-08-10 15:32 nelly89, to jest Twoje życie i rób tak, aby Tobie było dobrze. napisał/a: CHCEPOMÓC 2011-12-30 17:11 Witam wszystkich bardzo serdecznie ....w sumie to nie wiem czy to cos da ze tu akurat jestem :(jakis czas temu poznałam bardzo fantastycznego faceta ,który nie moze sie pozbierac po kilkuletnim zwiazu,został oszukany ale najlepsze jest to ze to nie był pierwszy raz .... juz na pierwzym spotkaniu opowiedzial mi o wszystkim ,jest bardzo szczery ,a ja chce mu bardzo pomóc tylko nie zawsze wiem jak ..sa dlugie rozmowy i sam fakt ze ma obok siebie kogos kto go wysłucha i powie mile słowo..cale szczescie ze zdal sobie sprawe ze tak naprawde nie ma za kim rozpaczac ,ze nie zasługuje na to aby tak było....przebywanie z ni to wielka przyjemnosc ,boje sie ze sie zaangazuje ...ze kiedy wszystko minie a emocje opadna ,zostane sama ...bardzo mi zalezy aby zapomnial i był szczesliwym i nie ukrywam ze nie jest mi obojetny...jest fantastyczny ,cieply i taki dobry ....nie wiem dlaczego ona tak go skrzywdzila a wystarczyło po prostu usiasc i pogadadc .... jak mu pomoc jak z nim rozmawiac ...aby zrozumial ze jeszcze cale zycie przed nim ,i ze zasługuje na kogos kto bedzie go kochał... [ Dodano: 2011-12-30, 18:28 ]nelly89 napisal(a):Witam. Nie jestem z ukochanym facetem już miesiąc, a byliśmy razem 6 miesięcy. Rozstaliśmy się, tzn. on zerwał ("na jakiś czas"), gdyż nie poradził sobie jeszcze po rozstaniu ze swoją poprzednią dziewczyną, z którą był rok. Panna cały owy rok go zdradzała. Aktualnie utrzymujemy przyjacielskie stosunki, jednak ja go kocham, chociaż nigdy mu tego nie powiedziałam, on mi zresztą też nie. Chciałabym znowu z nim być i stąd moje pytanie, jak mogę mu pomóc i jednocześnie nie dać się wykorzystywać?dROGA nELLY:) WIDZE ZE MAMY TAKI SAM PROBLEM :(SAMA JESTEM PO PRZEJSCIACJ TYLKO ZE MOJA SYTUACJA WYGLADA TAK ZE JA Z MOIM FACETEM ROZSTAŁAM SIE W DOBRYCH STOSUNKACH ,PO PROSTU PRZESTALISMY SIE DOGADYWAC A Z CZASEM TEMATY SIE SKONCZYŁY I NADESZLA WSPÓLNA DECYZJA ROZSTAJEMY SIE .... NIEDŁUGO PO TYM POZNAŁAM KOGOS .... MIŁY ,CZUŁY ...SAMO DOBRO MNUSTWO TEMATÓW I WOGÓLE TAKIE TAM :) ON JEST PO DŁUGOLETNIM ZWIAZKU DWUKROTNIE ZDADZONY I NIE POTRAFI SOBIE PORADZIC Z TYM ,MIMO ZE USWIADOMIL SOBIE ZE TO DOBRZE ZE SIE SKONCZYŁO ...TYLKO WSPOMNIENIA I BÓL WRACA .... JAK MAM MU POMÓC ,NA CHWILE POMAGAJA ROZMOWY...DŁUGIE ROZMOWY...JA SAMA PRUBÓJE SIE NIE ANGAZOWAC UCZUCIOWO ...ALE KURCZE NIE ZAWSZE SIE DA ,KIEDY TAK PATRZE NA NIEGO SERCE SIE KRAJA .....MYSLE ZE MUSZE BYC PO PROSTU BYC BLISKO JEZELI TYLKO BEDZIE TEGO POTRZEBOWAŁ...NIE NARZUCAC SIE ....PO PROSTU BYC .... napisał/a: Montauk 2011-12-30 19:06 CHCEPOMÓC napisal(a):wystarczyło po prostu usiasc i pogadadc Ze swojego doświadczenia wiem, że niektórzy NIE siądą i NIE pogadają, bo tacy są. Wiele bym dal, żeby ktoś walczył o mnie tak jak Wy walczycie o swoich facetów. Na prawdę cieszę się, że tacy ludzie jak Wy są na tym świecie :) Też miałem bardzo ciężkie rozstanie i też nie mogę się pozbierać i być może dlatego nikogo nie mam - bo okazje były, ale ja świadomie ich nie wykorzystałem... Ale gdyby ktoś o mnie zawalczył? Hmm :) Powiem wg. tego co ja myślę ;) - Chciałbym, żeby druga osoba pomogła mi zapomnieć i żeby jasno powiedziała, że dla naszego związku jest to bardzo ważne - ale nie zostawiła mnie z tym samego, tylko pomagała, żebyśmy gdzieś wyszli razem, porozmawiali - pewnie trzeba by troche cierpliwości ale na pewno bym się starał - Chciałbym, żeby mówiła że mnie kocha hmm - Ale najbardziej boję się teraz związku. Po prostu. Więc może Wy też powinnyście pomóc mu wyjść z tego co bylo? Pokazać, że MOŻNA inaczej? Nie wiem czy Wam to pomoże ale może? Napisałem to bo myślę, że skoro sam jestem w podobnej sytuacji to że może warto napisać jak to z mojej perspektywy wygląda
Przytulanie to fizyczny kontakt, w którym jedna osoba obejmuje drugą lub obie się przytulają, co może być wyrazem bliskości, miłości, wsparcia lub troski. Może to być dłuższe trzymanie się za ręce lub ramiona lub krótsze, lekkie przytulenie. Przytulenie może być również okazane poprzez trzymanie się za ręce lub za ramiona

Koniec związku wywołuje uczucie zwątpienia i zagubienia. Wiele osób twierdzi, że rozstanie to rodzaj utraty czegoś, co z jednej strony było burzliwe, albo nawet toksyczne, ale z drugiej – dobrze znane i oswojone. Niektórzy mówią nawet, że życie spędzone wspólnie z partnerką bądź partnerem odcisnęło na nich tak głębokie piętno, że po ostatecznym zerwaniu mają zaburzenia tożsamości. Stając na rozdrożu, warto, byś zastanowił się przez chwilę nad sobą, swoimi emocjami oraz uważnie przyjrzał się temu, co dzieje się w twoim wnętrzu, a następnie wyciągnął właściwe wnioski na przyszłość. 1. Rozstanie – strata, którą musisz opłakać Rozstanie to uraz pozostawiający głęboki ślad w psychice. Niemal tak głęboki, jak odejście bliskiej osoby, po którym zaczyna się żałoba. Istnieje pięć stadiów tego procesu: szok, zaprzeczenie, złość, targowanie się, a ostatecznie – akceptacja tego co jest i oczekiwanie na to, co może być. Przejście przez wszystkie te stadia działa oczyszczająco, więc pozwól sobie na rozpacz i nie broń się przed innymi emocjami, które wiążą się z opłakiwaniem straty. I nie ma tu znaczenia fakt, że jesteś mężczyzną, bo mężczyźni również płaczą. Nie jest także istotne, czy rozstanie było twoim wyborem, czy waszą wspólną decyzją. 2. Rozstanie – rozdział, który powinieneś zamknąć Gdy w związku dzieje się źle, partnerzy często skupiają się na kłótniach, konfliktach, cierpieniu i bólu. To wszystko pozostawia po sobie niesmak i bardzo złe wspomnienia. Jeśli od rozstania nie ma już odwrotu, zamknij ten rozdział życia, przeprowadzając bilans tego, co w waszym związku było dobre, a co gorsze. Spędziłeś przecież ze swoją partnerką kilka lat, więc przeżyłeś z nią zapewne także szczęśliwe chwile, było ci z nią dobrze. Zachowaj te wspomnienia w pamięci i nie pozwól, aby ostatnie, najświeższe konflikty położyły się cieniem na całym związku. Pomyśl, jak wyglądała dynamika waszego konfliktu i co w relacjach partnerskich sprawia ci największą trudność. 3. Rozstanie z nią, ale nie z dziećmi Rozstanie może okazać się trudniejsze, jeśli mieliście dzieci. Codziennie przypominaj sobie, że rozwód dotyczy tylko ciebie i żony i absolutnie nie powinien mieć wpływu na relacje z dziećmi. Czasem rodzice obawiają się, czy będą nadal wartościowi w swojej roli, a ta niepewność przyjmuje formę obrażania drugiego rodzica przy dzieciach. Tymczasem bardzo ważne jest, by stale zapewniać potomstwo o waszej miłości i utwierdzać w przekonaniu, że w waszym rozstaniu nie ma ich winy. Dzieci potrzebują bezpieczeństwa i chcą wiedzieć, że niezależnie od zmian w formie opieki nad nimi będą miały kogoś, kto się nimi zajmie. Dzieci rozwijają się najlepiej, gdy zasady panujące w środowisku, w którym żyją, są przejrzyste i jasno ustalone, a rodzice się szanują. 4. Rozstanie – czas, byś zrobił coś tylko dla siebie Jeśli jesteś singlem po raz pierwszy od wielu lat, zapewne czujesz się zagubiony. Ale nic w tym dziwnego, czas spędzony w związku zrobił swoje. Życie jednak nie stoi w miejscu, bywasz wśród ludzi i twój wzrok wyławia z tłumu atrakcyjne kobiety. Nie spiesz się jednak z podbojami, daj sobie czas na wsłuchanie się w swoje myśli i potrzeby. Jeżeli zbyt szybko wskoczysz w nowy związek, próbując w ten sposób pozbyć się etykietki singla, stracisz cenną szansę na to, by zrobić krok w tył, przyjrzeć się swojemu życiu, a następnie oszacować zyski i straty oraz zidentyfikować obszary do rozwoju i poprawy. 5. Znajdź czas dla rodziny i przyjaciół Samotność, która jest skutkiem rozstania, wcale nie musi oznaczać czasu spędzanego tylko we własnym towarzystwie. Mało tego, właśnie teraz szukaj kontaktu z krewnymi, kolegami, przyjaciółmi. Przebywaj z nimi jak najczęściej, nie czekaj na telefon, sam inicjuj spotkania, bo czasem znajomi – znając twoją sytuację – mogą czuć się zakłopotani, ponieważ nie wiedzą, co ci zaproponować i jak pomóc. Chcą być blisko, ale obawiają się, by nie zrobić ani nie powiedzieć niczego nieodpowiedniego. 6. Żyj dzień po dniu Pamiętaj, by skupić się na teraźniejszości i żyć z dnia na dzień. To naturalne, że myślisz o samotności i bólu, jakiego doświadczasz. Ale nie rób tego przez cały czas i zadbaj o siebie. A możesz to zrobić na wiele sposobów – pomedytuj, poćwicz (wysiłek fizyczny naturalnie redukuje stres), idź na spotkanie z grupą wsparcia dla osób w podobnej sytuacji. Jeśli to nie pomoże, zamów wizytę u profesjonalnego psychoterapeuty. Maciej Korzeniowski Wejdź na FORUM! ❯

. 144 171 197 191 371 9 499 237

jak pozbierać się po długoletnim związku